Skip to main content

Posts

Showing posts from March, 2017

Tydzień 24 w podróży po Tajwanie

Ostatni tydzień Ania spędziła w tajwańskich górach. Razem z naszym gościem z Polski jeździłyśmy po Tajwanie, odwiedzałyśmy parki i ogrody, chodziłyśmy po górach i dolinach, próbowałyśmy różnych lokalnych pyszności, zwiedzałyśmy świątynie. Tyle się wydarzyło ... oto zdjęcia z jedynie kilku miejsc, które odwiedziłyśmy: Świątynia Dali Tiangong 大理天公廟 Przepyszne lody w naleśniku Olbrzymia ostryga Taiping Mountain Forest Recreation Area 太平山森林遊樂區 Wuling Farm 武陵農場 Lishan 梨山 Qingjing Farm 清境農場 Ani kolacja zaraz zostanie zjedzona przez krokodyla. Park Narodowy Shei-Pa 雪霸國家公園 Park Narodowy Taroko 太魯閣國家公園 Hualian - Pacific Ocean 花蓮 - 太平洋 Po powrocie do Taipei kontynuowałyśmy zwiedzanie. Byłyśmy między innymi w świątyni Longshan i na pobliskiej uliczce nowo odrestaurowanych domów Bo-Pi-Liao. Ania jest bardzo dobrą podróżniczką, nie narzeka, nie marudzi, dzielnie chodzi po górach, próbuje nowych smaków.

Tydzień 23 - Szkoła-nie-szkoła

Ania zeszły tydzień rozpoczęła od kilku godzin w szkole. Podzieliła się z klasą wrażeniami z pobytu w Japonii, rozdała dzieciom japońskie ciasteczka i trochę się z nim pobawiła w czasie przerwy. Odebrałyśmy również podręczniki do chińskiego. Jedynie dwa dni poświęciłyśmy na lekcje, wtorek i czwartek. W środę przyjechała do nas do domu telewizja filmować naszą domową szkołę, Ania po raz pierwszy udzieliła wywiadu.  W czwartek poszła pierwszy raz od prawie dwóch miesięcy na lekcję muzyki, a w piątek sporo czasu spędziła na dworze bawiąc się i pomagając sprzątać ogródek i myć okna. A jakie lekcje zrobiła? Matematyka Ania zaczęla trzecią część podręcznika do drugiej klasy (nadal za łatwe dla niej). Polski W końcu wróciłyśmy do czytania na głos. Ania bardzo dobrze daje sobie z tym radę. Chiński Poza ćwiczeniem pisma chińskiego Ania zaczęła pisać w książeczce, którą dostała w szkole.  Angielski Ania zaczęła czytać książeczki z

Japońskie makaki jeszcze raz, czyli małpy w kąpieli

W poprzednim poście pisałam o zwyczajach i życiu japońskich makak. Tym razem chciałabym podzielić się z Wami jak to jest w samym parku Jagokudani. Po zaparkowaniu samochodu zatrzymaliśmy się przy małym chramie szintoistycznym. Trochę dalej jest mała kawiarnio-restauracja. Jest to jedyne miejsce w okolicy gdzie można się posilić przed spacerem do parku małp. Tuż przy wejściu na ścieżkę prowadzącą do Jigokudani Yaen-Koen znajduje się mały sklepik z pamiątkami. Ścieżka prowadzi przez las-rezerwat. Po drodze mijamy Jigokudani Onsen, gdzie znajduje się mały hotel z gorącymi źródłami, w których kąpać mogą się zarówno ludzie jak i małpy. Jeszcze trochę schodów ... Po około półgodzinnym spacerze dochodzimy do kasy biletowej. Po zapłaceniu za wejście możmy w końcu dojść do miejsca najchętniej odwiedzanego przez makaki. W tym roku zima, pomimo sporej ilości śniegu, nie je