Skip to main content

Posts

Showing posts from June, 2015

Pink Tower and Broad Stairs extensions

Różowa Wieża i Brązowe Schody  Chyba każdemu, nawet najbardziej "montessoriańskiemu" dziecku po pewnym czasie znudzi się budowanie Różowej Wieży i Brązowych Schodów. Dlatego też można przedstawić dzieciom inne sposoby pracy z tymi materiałami. Dzisiaj pokażę Wam trzy metody łączenia Wieży i Schodów. Pink Tower and Broad (Brown) Stairs  After some time, even the most "Montessorian" child is going to get bored with working with Pink Tower and Broad Stairs alone. That's why one can show him different ways of working with theses materials, these are so called extensions combining working with the Pink Tower and Broad Stairs. Today I will show you three different extensions of these Sensorial Materials. Extension I: PT and BS upright, one next to the other. Rozwinięcie I: RW i BS pionowo, jedne obok drugich. Extension II: PT and BS horizontally, one next to the other. Rozwinięcie II: RW i BS poziomo, jedne obok drugic

Pink Tower revisited - Różowa Wieża jeszcze raz

I am going through some old photos of Ania's work and I keep finding many unpublished ones, so over the next few weeks I will be sharing them with you, showing what Ania has been working with when she was just 3 and 4 years old. Przeglądam stare zdjęcia Ani i znajduję wiele wcześniej niepublikowanych fotek. W ciągu najbliższych tygodni będę dzielic się z Wami, tym co Ania robiłagdy miała 3-4 latka. One of the best known Montessori materials is the Pink Tower - ten pink wooden cubes of different sizes (from 10cm x 10cm to 1cm x 1cm) that stacked one on top of the other (from largest to the smallest) form a tower. You can read about three-year-old Ania's first attempts at building the Pink Tower HERE and later about more complicated ways of building the tower  HERE . Jednym z najbardziej znanych materiałów motessoriańskich jest Różowa Wieża, czyli dziesięć różowych drewnianych klocków różnej wielkości (od 10cm x 10cm do 1cm x 1cm), które ułożone od największego do najmniej

1-2-3 BINGO!

Od czasu do czasu wyciągamy z Anią grę matematyczną, w którą grała jeszcze, kończąca w tym roku 18 lat, Zosia. Gra przypomina bingo.  Gracze po kolei ciągną ze stosiku karteczki z liczbami od 0 do 9 i zakrywają nimi odpowiednie obrazki na swoich kartach (liczbie odpowiada obrazek z taką samą ilością małych rysunków). Oczywiście wygrywa ten, kto pierwszy zakryje wszystkie obrazki na swoich kartach. Gra przetrwała już dwójkę dzieci, teraz trzecie się nią bawi i nadal wygląda bardzo dobrze. Obrazki są ładne, nie krzykliwe, utrzymane w pastelowej tonacji. Taka prosta gra, a sprawia Ani tak wiele radości! Chyba musimy w nią zagrać ponownie.

Polki na Obczyźnie i ich film

Pewnie nie wiecie, że istnieje coś takiego jak (wirtualny) Klub Polek na Obczyźnie. Zrzesza on mnóstwo babek (i jednego chłopa) z całego świata. Wszystkie dziewczyny (i chłopaka) łączą dwie rzeczy - mieszkają (lub mieszkali) poza granicami Polski i piszą blogi. Chociaż nigdy w więcej niż 3-4 nie spotkałyśmy się w realu, to z wieloma zawarłyśmy przyjaźnie wirtualne.  Główny blog Klubu znajdziecie pod KLUB POLKI NA OBCZYŹNIE . Można stamtąd dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o krajach, w których mieszkamy, poznać ich tradycje i święta, a także poczytać o inicjatywach podejmowanych wspólnie przez członkinie Klubu (a jest tego trochę!). Jedną z ostatnich wspólnych zabaw było zrobienie filmiku ... o nas samych, czyli o Polkach (i Polaku) za granicą. Zapraszam do obejrzenia!  Specjalną uwagę zwróćcie na kobitę w 1:26 i 4:13 minucie :-) Może rozpoznacie w niej mnie?

Moulting cicada - Liniejąca cykada

Few days ago, while on a morning walk with our dog, I witnessed something incredible, something that I have never before seen in nature, I've only read about it or seen it on TV.  Everyone knows that insects (and not only) shed their skin when they grow.  In our neighbourhood, in summer you can see many cicada exoskeletons attached to tree trunks. I've always wondered how the moulting looks like in nature. And finally I've got a chance to see it! Kilka dni temu, na porannym spacerze z psem, byłam świadkiem czegoś bardzo niezwykłego, czegoś czego nigdy wcześniej nie widziałam w naturze, a znałam tylko z filmów i książek.  Wszyscy wiedzą, że owady (i nie tylko) rosnąc zmieniają tzw. wylinkę.  W naszej okolicy, w lecie widać na pniach drzew mnóstwo "szkieletów", głównie cykad. Zawsze zastanawiałam się jak takie linienie wygląda. I w końcu zobaczyłam! Just look at these wings! Spójrzcie na te skrzydła! Almost ready for take-off Prawie gotowa

Czworokąty - lapbook

Niedawno pisałam o Jasia lapbooku o TRÓJKĄTACH . Teraz czas na pokazanie naszego lapbooka o CZWOROKĄTACH.  Praca w toku Już prawie gotowy Strona tytułowa Kilka słów o trapezach Równoległoboki I na koniec - prostokąty i kwadraty Taka forma uporządkowania wiadomości geometrycznych bardzo Jaśkowi odpowiada. Wszystko jest przedstawione jasno i przejrzyście. No i zawsze można wrócić do takiego lapbooka, otworzyć go i przypomnieć sobie co nie co.

Pytaki - gra dla całej rodziny

W czasie naszego ostatniego pobytu w Polsce dostaliśmy od znajomych (dzięki Agnieszko!) bardzo fajną grę, Pytaki .  Kilka dni temu w końcu udało nam się w nią zagrać. (Wiecie jak to jest  - 1000 innych spraw na głowie i granie w planszówki zostaje spychane i odkładane na kiedy indziej). Jasiek po kolacji po prostu wyjął grę i położył ją na jeszcze niesprzątniętym stole. No i musieliśmy zagrać ... Jest to gra dla całej rodziny, od maluchów przez starszaków po dorosłych. A nawet powiedziałabym, że im więcej pokoleń gra, tym zabawniej i ciekawiej. Jest jednak jeden warunek - najlepiej gdy grające osoby są ze sobą spokrewnione (lub też znają się od wieków). Gra w Pytaki polega na losowaniu dla siebie pytań i odpowiadaniu na nie.  Powiecie "Co w tym fajnego?! Zadawać sobie samemu pytania? Eee tam!" A jednak ... pytania są różne różniste - takie o Tobie samym i takie o innych członkach rodziny.  Jak więc widzicie pytania są proste, ale ... niektóre wymagają w

Trójkąty - lapbook

Geometria - nie wszyscy kochają ją tak jak Zosia.  Czasami, by zrozumieć o co w geometrii chodzi, trzeba wszystko sobie poukładać w głowie (i na papierze) i zapisać w jednym miejscu. Tak też zrobiliśmy z Jasiem, któremu myliły się trójkąty równoramienne i równoboczne, a wysokości z dwusiecznymi kątów. Napisałam i wydrukowałam Jasiowi karteczki z własnościami trójkątów. Jaś z kolei narysował i opisał trójkąty i przyporządkował im odpowiednie własności. W ten sposób powstał lapbook o trójkątach:

Skąd w Europie kawa i herbata oraz włoszczyzna?

Tym razem w serii comiesięcznych wpisów drugiej edycji "Dziecko na Warsztat" zabierzemy Was w kulinarną podróż po dawnej Europie.  Tematem przewodnim miała być kuchnia/kulinaria Europy. Ponieważ przez cały maj byliśmy w Polsce i nie za bardzo mieliśmy dostęp do swojej kuchni, więc postanowiliśmy podejść do tematu trochę inaczej, a mianowicie od strony historycznej.  Zastanawialiśmy się skąd się wzięły w kuchni europejskiej różne warzywa i napoje oraz cukier. Jasia zadaniem było wyszukanie w Internecie oraz książkach wiadomości na ten temat. Ja pomogłam mu zrobić notatki, a następnie Jaś przepisał je na komputerze (potrzebne mu było ćwiczenie z pisania na klawiaturze) i znalazł odpowiednie zdjęcia na Internecie. Oto czego się dowiedzieliśmy: Cukier Dawniej w Europie do słodzenia używano miodu. Dopiero po podboju Indii przez Aleksandra Macedońskiego (327 p.n.e) dotarła do Europy wiadomość o istnieniem trzciny cukrowej, z której wytwarzano cukier. W Europie przez wiele